Hołôvna Svojim diêtium Artykuły Literatura Słovnik Zvukovyje skopy Zvežêteś z nami Svoja.org na Facebook
Svoja mova, svôj vybur, svôj los...
Svoja.org » Hromada » Maksymiuk Jan » Smerť sadka
Smerť sadka
Natisnuti, kob pobôlšyti...
Jan Maksimjuk
13 veresnia 2010

Na počatku veresnia do Velikich Prilepuv pryjiêchali dva mohutny traktorê z zubastymi chvatakami abo, može, vyryvačkami i začali vytiahati dereva z koreniami z sadka, kotory prylahaje do našoji vjoski z boku Roztokuv (Roztoky). Sadok zajmaje jakichś 50-60 hektaruv i po łahôdno spachovum schili dochodit odnym bokom do Čornoho Voła (Černý Vůl), najbližšoji od nas vjoski. Za tyždeń siêty dva traktorê vyrvali višni, čerešni i slivy z 20 hektaruv i pokamiś perestali.

Lude z našoho boku vjoski chodiat jak ošarašany i ne viêdajut, što dumati.

Koli Halina vernułasie z peršoho spaceru z Rubinom po zvalanum sadkovi, to miêła v očach ślozy.

Sadok do siêtoji porê naležav do kołchoza (družstvo) z Velikich Prilepuv. Kołchoz, musit, dostavav na sadok dotaciju z Brukseli, bo čas od času v sadkovi zjavlalisie kołchozny robôtniki i štoś v jôm robili — kosili travu mižy radkami višniuv i slivuv, bryzkali derevinu chimijeju, a koli višni, čerešni i slivy dospivali, to naveť pryjiždžali na deń abo dva, kob jich pozbirati. Ale naohuł bôlšosť siêtoji sadoviny perespivała i hniła na derevach. Najchutčêj, kołchoz žyv z unijnych dotacijuv na sadok, a ne z toho, što v jôm zobrav i prodav...

Lude z vjoski, kotory ne linovalisie, chodili z torbami i košykami v sadok i zbirali višni i slivy na varenije i kompoty. My z Maryloju tože nahałapuzili kilka torbôv višniuv i slivuv, i Halina pozavaruvała vsiaki dobroty na zimu. Ale lude v našuj vjosci naohuł abo ne viêdajut, jak varyti varenije i kompoty, abo jim ne chočetsie. A tomu v serpniovi i na počatku veresnia v sadkovi čuti zapach fermentujuščych na derevini višniuv i slivuv. Tak skazati, natura sama sobiê robit samohônku.

Sadok byv znakomitym miêstiom, de možna pohulati z ditima i vyvesti sobaku. A teper tam sochnut povyryvany dereva i bujaje trava-mitła. Što pravda, bôlša častka sadka — taja bližej Roztokuv i Čornoho Voła — zostałasie, ale nichto ne znaje, jak dovho. Lude kažut, što znajšovsie poperedni, nekołchozny vłasnik siêtoho gruntu, i deržava oddała jomu sadok na osnovi zakonu ob repryvatyzaciji. I što nibyto siêty vłasnik ne choče vozitisie z višniami i slivami, a zaore ciêły sadok pud pole...

My ode žyvemo vsioho try roki, ale koli tyje traktorê zniščyli kusok „našoho sadka”, my odčuli, jakby nas z čohoś nezvorôtno obrabovali...

Na dniach sered svojich muzyčnych dyskuv ja znajšov album Wolnej Grupy Bukowina z 1995 roku z piêsnioju „Sad”. Siêta piêsnia natôlko ščymjašča, što ja słuchaju jijiê po kilka razy na deń. I ne mohu tut povstrymatisie, kob ne zacytovati jeji tekst:

Sad
W moim mieście wyrąbali sady
Ciągnące się szeroko hen aż po Zdrój
W moim mieście wyrąbali sady
Pachnące wiosenną zamiecią
I lata owocem dojrzałym
Sad

W moim mieście wyrąbali sady
Z dawien zwane od ich właścicieli mian
W moim mieście wyrąbali sady
Jesiennym się dymem snujące
Pod śniegiem jak ule w pasiece
Sad
Nie pozostały nawet kikuty drzew
Ani cień ani trawy
Ani pole co resztkę promieni żarło
By wzrósł siew
Tylko twarze domów twarze
Wpatrzone oknami w miejsce gdzie trwał
Zupełnie im obcy świat
Sad

W moim mieście wyrąbali sady
Więc stwórzmy sad własny po horyzont aż
W moim mieście wyrąbali sady
Więc spłódźmy go w znoju miłości
Niech drzewa jak dzieci wnuki przyniosą nam
Te niech jadą płyną niech lecą
W nadziei że gdzieś na nie czeka świat
My zaś w oknach smutnych swych bloków
Chusteczki podnieśmy by machać im w ślad

W moim mieście wyrąbali sady
I nie ważne kto wyrąbał
Bo ważny jest fakt
Że w nas wciąż trwa
Sad

PDF dla drukovania » Natisnuti ikonku, kob zładovati...
Jan Maksimjuk, Smerť sadka
2010-09-13, 21:25
EPUB dla čytałok e-book/Kindle » Natisnuti ikonku, kob zładovati...
Jan Maksimjuk, Smerť sadka
2010-09-13, 21:25